środa, 7 maja 2014

Wpis 11 13.03.04

Nie mam dużo do powiedzenia, Louis. Liam się mną zajmuje. Gemma nie wróciła, ale chyba potrzebuje przerwy. Ale on jest przy mnie. Cieszy Cię to? Czy może nie? Robi co może, ale mi naprawde trudno dojść do normy. I tak sądze,że nigdy do niej nie dojde, bo to niemożliwe, bo Ciebie nie ma. A jaka to ma być norma bez Ciebie? Żadna. Nigdy nie będę taki jak kiedyś. Wiem to. W każdym razie miałem piękny sen, wiesz? Śniło mi się, że mieliśmy koncert i po nim.udaliśmy na miasto. Tylko ty i ja. I że nagle podeszła do nas taka mała dziewczynka. Która na nas się patrzyła jak w obrazek i powiedziała że się kochamy,na co jak zawsze 'wybuchliśmy śmiechem' lecz mnie.to wcale nie śmieszyło. Później zaczęła coś tam mówić i dała nam kartkę ułożoną w piękne origami i powiedziała, że mamy ją otworzyć pod koniec dnia i sprawdzić, czy to wszystko się wydażyło. I jesli tak to ma racje. Ale Ciebie to śmieszyło i uważałeś to za absurd, po czym włożyłeś papierowego ptaka do.kieszeni. Do końca dnia łaziliśmy po mieście mając niesamowicie.dziwny dzień. Spotkaliśmy 80-letnią fankę, podpisałeś się na ulicy kredą, mało nie potrąciła mnie taxówka, dałem marznącemu na ulicy bezdomnemu swoją kurtkę, zrobiłeś Sobie.głupie zdjęcie z gościem, który wyglądał jak twój bliźniak, a przede wszystkim spotkaliśmy zabłonkaną 4-latkę, którą chciałeś adoptować. Pod koniec dnia sprawdziłem i wszystko się sprawdziło. Pokazałem Ci to i patrzyłeś na mnie chwile dziwnie po czym mocno przytuliłeś i wtedy urwał mi się film. Szkoda. Ale sen i tak był udany. Chciałbym by był prawdą.

Twój Harry xoxo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz